.........a dzień nam upłynął na malowaniu, ja ćwiczyłam coś i malowałam różności na biało, Właduś też tworzył coś swojego :)
Co z tego wyjdzie tego jeszcze nie wiem, jest tylko pewne to że moje ptaszynki na starej
porcelanowej deseczce nie dają mi spokoju ;).......co na zapałkach widać, a tak swoją drogą to
ozdobione pudełeczko zapałek na stole obok świec może robić wrażenie ogromne :)
Pozdrawiam ciepło.
Jaki ten ptasio niebieski sweetaśny :P
OdpowiedzUsuńno no jaki artysta ci rośnie;-) sympatycznie i twórczo spędzony czas z synkiem brawa wam się należa jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym pudełkiem zapałek. U małego artysty pasja tworzenia też kwitnie jak widać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
rewelacyjna ptaszyna :) a towarzysz przy tworzeniu... pozazdrocic....
OdpowiedzUsuń