





Szkatuła pamiątkowa jest u mnie od zawsze, leżała w pawlaczu na dnie kartonu czekając na pomysł i lepszy czas ... leżała dlatego, że była pomalowana dziwną rudo-czerwono-zieloną i do tego olejną farbą :/ nie wiem kto, kiedy i dlaczego jej to zrobił !?Szkoda że nie zrobiłam jej zdjęcia przed :( . Nie miałam pojęcia jak ją oczyścić z tej tragedii tymbardziej że nie mam ( nie dorobiłam się jeszcze;)) opalarki czy czegoś w tym stylu. Ale.......pomysłowość górą ;), otóż wymyśliłam, że położę szkatułę na kuchenkę gazową i niech się tak opali żelastwo ;).............ups...........smrodku trochę było..........ale udało się !!! Paskudztwo znikło (dosłownie), a pozostałe kropeczki "zdjęłam" śrubokrętem;). Oczywiście kuchenka nic, a nic nie ucierpiała, czego się ciut obawiałam ;), a brzydki zapach szybko wywietrzał :), za to rąk nie mogę jeszcze domyć ;). Jeszcze muszę raz ją przeczyścić bo gdzie niegdzie zostały plamki (widać zieleń na zdjęciu z nićmi), ale to już tylko kosmetyka.
No i domeczek mój nowy przyleciał dziś od Jolanny, jest śliczny i czeka na swoje nowe miejsce
Dostałam też 2 śliczne i urocze baranki. Dziękuję z całego serca również za życzenia :)
Dostałam też 2 śliczne i urocze baranki. Dziękuję z całego serca również za życzenia :)
Drugie moje dzisiejsze odkrycie to znaczki Poczty Polskiej z '89 i '90 roku, XX wieku.
Jako nastolatka zbierałam pocztówki :) czasem wysyłałam bliskim i dalekim....tej nie wysłałam (jest niezapisana ), ale to dobrze bo te znaczki przypomniały mi wiele fajnych chwil z tamtego czasu :). a może je jakoś oprawię lub w coś wkomponuję :). Są piękne !