WITAJCIE serdecznie na moim BLOGU !

...dobrze jest mieć coś ładnego,

ale równie dobrze jest zjeść coś pysznego...


środa, 28 kwietnia 2010

...o prezentach, pchlich zdobyczach i historycznej pamiątce....









Wczoraj przyleciała do mnie paczuszka od tajemniczej wizażanki (wizaz.pl). Zostałam obficie obdarowana z powodu wymiany biżuteryjnej w której ostatecznie nie brałam udziału bo się przeogromnie rozchorowałam....eh... no ale cóż tak już bywa, ale prezent za mnie zrobiła moja kochana "wizażowa" przyjaciołka ofiarowując mi nie tylko pomoc, ale i wielkie serce co doceniam tak mocno jak tylko potrafię :) Anetko dziękować Ci nie przestanę!!!!
A w prezencie dostałam nie tylko przecudny wisior z pięknego surowego fluorytu (chyba) ale również syrop własnej roboty z mniszka lekarskiego i cudne podkładki własnej produkcji, a to wszystko zapakowane z urocze ręcznie zrobione pudełka. Poprostu jestem zachwycona. DZIĘKUJĘ mojej tajemniczej darczyni !!!!
Niżej pokazać Wam chce prezenty od Anetki które dostałam (a nie pokazałam) ponad miesiąc temu z okazji urodzin. Prezenty są prześliczne i w całości ręcznie wykonane !!!
A skoro już powoli dochodzę do siebie powędrowałam na "spacer" tam gdzie ludzie sprzedają to co im zbędne a komuś się przyda i spodoba. Kupiłam więc uroczy dzbanek z niesamowitymi domkami w których na miejscu zakochałam się bez pamięci :) Zauroczył mnie również maleńki dzbanuszek do mleka, chyba ze względu na swój kolor ecru. No i niesamowity stary komplecik na oliwkę i ocet :) komplet miał tylko jeden korek i to połamany, ale korków u mnie bez liku więc dobrałam co trzeba i jestem bardzo zadowolona :)
Gdzieś tam po drodze zaszłam do sklepu z używanymi rzeczami i wpadła mi w oko ściereczka która pasuje do mojej "kolekcji biało-niebieskiej" którą mam dopiero w planach i marzeniach no i śliczny nie wiem czy to dzbanuszek czy wazonik, ale jest słodki i napewno znajdzie zastosowanie w przyszłości :).
Na koniec chcę przedstawić mały rondelek z dwoma uszami który idzie ze mną przez całe moje życie i jest ciut ode mnie starszy, jest po 40-stce, jak na garnek to kupa czasu, ale to jedyny taki okaz w mojej kuchni który nadal i dość często używam.
Garnek służył na początku mojego dzieciństwa do smażenia jajek na maśle dla niesamowitego niejadka jakim byłam ;) Jajka to jedyny pokarm jakiego od maleńkości nie umiałam odmówić. Moja mama kiedyś mi powiedziała że gdyby nie ten garnuszek to umarłabym z głodu i to raczej całkiem możliwe ;) Garnek ma dla mnie taką wartość jakiej nie ma nawet najbardziej cenna biżuteria po babci i mamie, ani nawet srebrna chochelka z monogramem (kiedyś wam pokażę) która jako jedyna zachowała się ze skarbów rodzinnych z dawnych czasów. Garnuszek wyzwala we mnie tyle emocji i wspomnień, że niejednokrotnie mam ochote go mocno przytulić, jest honorowym mieszkańcem naszego domu. Mój maż który nie wie do końca jakie "graty" mam w kuchni i co potrzebne ;) któregoś dnia bardzo chciał mi pomóc w sprzątaniu co bardzo mi było potrzebne i chwila mojej nieuwagi, a jego niewiedzy doprowadziła by do tragedii......garnuszek wylądował w koszu na śmieci ze słowami - a po co nam taki stary złom !:( A ja ze łzami w oczach, wielkim żalem zaczęłam tlumaczyć co to jest, że ma znaczenie, że pamiątaka, że moje dzieciństwo,że nie nie wolno, że choćby wszystko, ale tego nie wolno !!! Został uratowany i nadal służy i służyć będzie. Może kiedyś podaruję go wnukom :) Póki co cebulka usmażona w nim na masełku ma wyjątkowy smak, inny niż w czym innym :)

3 komentarze:

  1. Anitko miło że już jesteś z nami!!! piękne rzeczy pokazujesz mi mam nadzieje że uśmiech nie zchodzi z tojej twarzy ;-) garnuszek ehhh świetna pamiątka i dobrze że nie wylądowała w koszu;-) pozdrawiam ciebie i twoją rodzinke!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany! Jakie to szczęście, że mój mąż nie ma takich narowów jak Twój - to był najbardziej wstrząsający moment Twojej opowieści, zdenerwowałam się strasznie...
    (Dałaś mi świetny pomysł: może kiedyś moje graciarstwo pokaże na blogu ;) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja graciarstwo zbieram namiętnie i dobrze Cię rozumiem. Zdobycze super :)
    Pozdrawiam cieplutko i zdróweczka dużo życzę.

    OdpowiedzUsuń