Marynata do drobiu i innych mięs mojego "autorstwa" powstała już dawno temu, ale dopiero dziś postanowiłam ją spisać i podzielić się z Wami :). Dziś był nawet kurczaczek upieczony z tą pychotką, ale rodzinka była tak głodna, że nie zdążyłam zrobić zdjecia, ale kurczak jak to kurczak, ma być smaczny i szybko znikać :) Mieszanka powstała dlatego, że to wszystko co oferuje nam rynek, to znaczy gotowe mieszanki zazwyczaj niestety zawierają glutaminiany i inne "dobrodziejstwa'" cywilizacji, a ja niestety tego "czegoś" nie toleruję. Zresztą po co gotowe jak można samemu pofantazjować, czasem może się nie udać, ale przecież nawet wielcy odkrywcy dochodzili do wszystkiego drogą prób i błędów........
A oto mój przepis;
3 łyżeczki papryki słodkiej,
2 łyżeczki papryki słodkiej w płatkach (niekoniecznie),
1/2 łyżeczki kminku,
1/2 łyżeczki majeranku,
1/2 łyżeczki pieprzu czarnego grubo utłuczonego,
1/2 łyżeczki kolendry utartej w moździeżu,
1/4 łyżeczki pimentu mielonego (ziele angielskie),
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej startej,
3-4 strączki kardamonu (utłuczone same ziarenka),
1/4 łyżeczki papryczki chili,
1/2 łyżeczki imbiru,
1/2 łyżeczki nasion kopru ogrodowego,
1/2 łyżeczki grubej soli atlantyckiej (lub morskiej),
2-3 ząbki czosnku drobniutko posiekanego,
2 łyżeczki oliwy (takiej jak lubimy),
woda źródlana ( taka ilość aby powstała pasta łatwa do posmarowania mięsa).
Mięso (najlepiej drobiowe) ja iloscią powstałą z tego przepisu smaruję 4 ćwiartki kurczaka czyli ok. 8 porcji.
No i oczywiście zrobimy najlepiej jeśli mięsko nasmarujemy wieczorem poprzedniego dnia i zostawimy na noc, ale jeśli zapomnimy to wystarczy zrobić to pół do godziny przed pieczeniem.
Zapach jest niesamowity można się zakochać.
Bardzo polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz