Kochane (ni) moje (i) tak długo mnie nie było, ale szczerze powiedziawszy nie umiałam jakoś znaleźć się w nowej sytuacji narodowej i do tego dopadła mnie choroba tak bardzo, że podwoiło to moja rozpacz, ale postanowiłam dziś wrócić do Was bo żyć trzeba dalej i nabierać sił po chorobie :)
W czasie żałoby i choroby zrobiłam jeden komplecik dla mojej koleżanki Justyny. Nie jest to nic szczególnego, ale robiłam go w wielkim bólu i we łzach dlatego jest tak bardzo szczególny, zwłaszcza dla mnie (chosiaż nie jest mój). Narazie też nie wiem co pisać bo tyle mam w głowie i nie wszystko nadaje się na światło dzienne.
Jestem wdzięczna w tym wszystkim Bogu za to że Właduś jest jeszcze mały i może cieszyć się tym co go otacza. Ja osobiście niegdy nie przestanę tęsknić za czasem kiedy byłam dzieckiem i wszystko było takie proste.
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę Każdemu z osobna wszystkiego co najlepsze.
*komplecik zrobiłam ze srebra, pereł i kryształków Swarovski'ego
uroczy komplecik!!! a synuś słodziutki !!! ehhh nawet nie wiesz jak się ciesze że już wracasz do sił!!!
OdpowiedzUsuń